Kuba Wojewódzki. Nieautoryzowana autobiografia

Kuba Wojewódzki. Nieautoryzowana autobiografia

  • Downloads:1696
  • Type:Epub+TxT+PDF+Mobi
  • Create Date:2021-12-12 09:52:45
  • Update Date:2025-09-07
  • Status:finish
  • Author:Kuba Wojewódzki
  • ISBN:8380322886
  • Environment:PC/Android/iPhone/iPad/Kindle

Summary

Przygotujcie się na największy show Kuby Wojewódzkiego。

L’enfant terrible polskiego show biznesu。

O jego medialnej osobowości powstały już prace naukowe, a typowa dla niego bezczelność stała się telewizyjną dyscypliną olimpijską。

Pogromca osobowości płaskich i bez charakteru。

Wyznawca zasady, że przeginanie pały to takie samo prawo obywatelskie jak udział w wyborach。

Bohater kultury pop, gość z krainy próżności。

Od dziecka lubił szokować, a rzeczywistość dawała mu do zabawy niezbędne gadżety i okoliczności。 Chciał zostać aktorem, ale znawcy sceny prognozowali mu rolę halabardnika albo aktora grającego kroki za sceną。 Został więc królem błaznów。 Jego autobiografia to skarbnica błyskotliwych bon motów, genialnych ripost, ciętych komentarzy。 Kronika medialnego żywota, którego intensywnością można spokojnie obdzielić kilku celebrytów, a gażą za odcinek talk show wykarmić powiat。 To też opowieść człowieka zasmuconego kondycją myślenia społeczeństwa, które głowy używa głównie do potakiwania。

Człowiek-kameleon, właściciel ego widocznego z kosmosu, genialny publicysta, człowiek instytucja, ojciec chrzestny i grabarz wielu karier。

Kim jest Kuba Wojewódzki?

Bezczelna, irytująca i bulwersująca – najlepsza autobiografia celebryty。

Download

Reviews

mrzokonimow

Kuba Wojewódzki w tak dużym stężeniu okazał się dla mnie niestrawny。Jasne, że bywa błyskotliwy, ale często to błyskotliwość wymuszona, nachalna i wyszarpana z kontekstu, przez co przybiera rozmiar pospolitego wymądrzania。 To taki intelektualny onanizm, który na dłuższą metę jest kompletnie bez sensu。 Zdarzają się Wojewódzkiemu ciekawe i wartościowe refleksje, ale zaraz ich sens ginie pod lawiną paplania obficie okraszonego cytatami i anegdotami z cyklu "rozmawiam z tym i owym jak wielki z wielki Kuba Wojewódzki w tak dużym stężeniu okazał się dla mnie niestrawny。Jasne, że bywa błyskotliwy, ale często to błyskotliwość wymuszona, nachalna i wyszarpana z kontekstu, przez co przybiera rozmiar pospolitego wymądrzania。 To taki intelektualny onanizm, który na dłuższą metę jest kompletnie bez sensu。 Zdarzają się Wojewódzkiemu ciekawe i wartościowe refleksje, ale zaraz ich sens ginie pod lawiną paplania obficie okraszonego cytatami i anegdotami z cyklu "rozmawiam z tym i owym jak wielki z wielkim"。Bywa w tej opowieści ciepło, tak po ludzku, kiedy Autor wspomina Anię Przybylską, albo gdy z dużą sympatią opowiada o Agnieszce Chylińskiej, ale przecież kilkadziesiąt stron wcześniej dawał upust swojej mizoginii。。。Przebrnąłem przez tę chaotyczną, megalomańską, na wskroś celebrycką laurkę i bez problemu o tym doświadczeniu zapomnę。 Co jest o tyle smutne, że naprawdę jest tam kilka fragmentów wartych zapamiętania。 。。。more

Anetaga

warta przeczytania。 trochę inaczej się patrzy wtedy na kubę。 ale napisana jest takim językiem jakby siedział obok i opowiadał。

Marta

Książkę przeczytałam jednym tchem, pełna błyskotliwych anegdot, trafnych spostrzeżeń, absolutnego dystansu do samego siebie i całego świata。 Śmiałam się na głos niejednokrotnie, a po przeczytaniu żałowałam, że to już koniec, bo miałam ochotę na więcej。

Ghulwpizamie

Na jednym wdechu poopowiadać stare kawały jako historie z życia。。。 i voilà! Autobiografia gotowa。

Bartosz Majewski

Nikt tak zabawnie nie napisał książki pozbawionej treści。

Milena Iwańska

ciekawe jako studium seksizmu

Angelic

Jeden z nielicznych plusów jakie zaprezentowała sobą „Nieautoryzowana autobiografia” Kuby Wojewódzkiego, było dokształcenie mojej skromnej osoby。 Sprawdziłam sobie bowiem na wikipedii, czym z zasady taki utwór powinien być。 I w ogólnym ustępie przeczytamy: utwór piśmienniczy, którego tematem jest własne życie autora, jego koleje losów i czyny, zdarzenia, których był świadkiem, doświadczenia, które nabywał, ewolucja zapatrywań i postawy wobec świata。 No cholera jasna, zaraz nie wytrzymam。 Ale war Jeden z nielicznych plusów jakie zaprezentowała sobą „Nieautoryzowana autobiografia” Kuby Wojewódzkiego, było dokształcenie mojej skromnej osoby。 Sprawdziłam sobie bowiem na wikipedii, czym z zasady taki utwór powinien być。 I w ogólnym ustępie przeczytamy: utwór piśmienniczy, którego tematem jest własne życie autora, jego koleje losów i czyny, zdarzenia, których był świadkiem, doświadczenia, które nabywał, ewolucja zapatrywań i postawy wobec świata。 No cholera jasna, zaraz nie wytrzymam。 Ale warto zacząć od początku。Kuba Wojewódzki często zachowuje się jak cham, cóż mogę powiedzieć, mniej lub bardziej jego wypowiedzi, z takich programów jak Idol, X factor czy chociażby talk show, który sam prowadzi, są niekiedy przegięte i niesmaczne。 Z tego też względu szerokim łukiem omijałam rzeczoną publikację, mając o niej specyficzne mniemanie, zanim jeszcze przeczytałam choćby słowo。 Jednak ku mojemu zdziwieniu, pojawił się ebook czytany przez samego autora, właśnie kiedy potrzebowałam czegoś do słuchania, nad czym nie musiałabym się przesadnie skupiać, śledząc akcję。 Liczyłam na jakiekolwiek emocje i przekaz w głosie, kiedy to gwiazda polskiego show biznesu, uchyli nam rąbka tajemnicy o cieniach zdobywania sławy。No i tak to się zaczęło, że Kuba przedstawił chyba życiorys każdego z mieszkańców bloku, miejsca zamieszkania z dzieciństwa, o swojej rodzinie i o sobie ledwo wspominając。 Dalej mieliśmy fragmenty o wszystkich ludziach orbitujących wokół niego。 Ania Mucha, Edyta Górniak, Czesław Mozil, Agnieszka Chylińska, Michał Żebrowski i tak dalej i tak dalej i tak dalej。 O narzeczonych, przedstawionych kolejnymi literami alfabetu nie wspomnę。 Wszystkie postacie pierwszoplanowe, są przedstawione w płaskiej, urywanej i nieskładnej narracji twórcy, który wyminął się z autobiografią o lata świetlne。 Gdyby jeszcze ta książka miała tytuł „Kuby Wojewódzkiego surowa połajanka, przyprószona megalomańskim samouwielbieniem”, wtedy miałabym podstawy liczyć na to, co otrzymałam w rzeczonym utworze。„Jeżeli dzień po wydaniu niniejszych wymazów intelektu i pamięci nie będę miał kaca, to znaczy, że będzie środa。”Powyższym cytatem zakańczam i mam nadzieję, że kac, który z pewnością nastąpił, lekko naszego ałtora otrzeźwił。 Nie czytajcie, nie warto, a swoją drogą szokuje mnie, że audycje radiowe pana Wojewódzkiego są podobno tak popularne, bo nie rozumiem jak ten płaski głos, bez wyrazu, może kogokolwiek przyciągnąć。 No Krystyną Czubówną to on nie jest niestety。https://angeliconpoint。blogspot。com/ 。。。more

paratexterka

Nie trzeba być oczytanym ani obeznanym, żeby z samego tytułu wywnioskować, że nie będzie to prosta przeprawa。 Nieokiełznane myśli i swawolne pióro Wojewódzkiego osaczają czytelnika bez gry wstępnej。 Lepiej spróbować się skupić, bo inaczej łatwo zboczyć z wytyczanych przez autora ścieżek, zwłaszcza że winowajca hula po tematach, a ostry język nie tępi mu się mimo wieku。 Choć może w tym (nie)pozornym chaosie (nie)wątpliwy urok całego przedsięwzięcia? Pozycja nie dla każdego。

Ewelina

Tak sobie myślałam, co napisać o tej książce。 Z jednej strony jest trochę trywialna, a ci, którzy znają biografię Wojewódzkiego mogą się trochę nudzić。 Ale, tak szczerze, fajnie było poczytać o podjęciu autora do niektórych spraw。 To taka książka, że jesli ci się spodoba, to nieważne, gdzie ją otworzysz, tam będzie cię bawić。 Przynajmniej ja tak mam。 Totalne guilty pleasure。

Maciej Barabasz

Studium megalomanii, którego autor momentami wprawia jednak w (pełne zażenowania i autopogardy co prawda。。。) autentyczne rozbawienie - oczywiście na tyle, na ile rozbawić może ktoś przekonany o błyskotliwości wplatania do rzekomej autobiografii bon motów zaczerpniętych z serwisu dowcipy。pl。 PS。 Drobny wniosek racjonalizatorski do wydawcy - przy następnych wydaniach warto byłoby zastanowić się nad wyodrębnieniem opisu dorobku łóżkowego autora z treści książki i przeniesieniem go do załącznika, ta Studium megalomanii, którego autor momentami wprawia jednak w (pełne zażenowania i autopogardy co prawda。。。) autentyczne rozbawienie - oczywiście na tyle, na ile rozbawić może ktoś przekonany o błyskotliwości wplatania do rzekomej autobiografii bon motów zaczerpniętych z serwisu dowcipy。pl。 PS。 Drobny wniosek racjonalizatorski do wydawcy - przy następnych wydaniach warto byłoby zastanowić się nad wyodrębnieniem opisu dorobku łóżkowego autora z treści książki i przeniesieniem go do załącznika, tak, żeby (z korzyścią dla zdrowia psychicznego wszystkich pozostałych czytelników) łatwiej mogli zaznajomić się ci bardziej zainteresowani。 。。。more

Wohoto

DNF

Marcelina

2。75/5Książka pisana jakby na jednym wdechu。 Nie ma podziału na rozdziały czy okresy życia。 Historia jest pisana w formie monologu。 Kuba wtrąca dygresje za dygresją, a pomiędzy wstawi jeszcze jedną。 Wychodzi z tego jeden wielki chaos。Przyjemnie się to czyta, niektóre fragmenty sprawiły, że miałam uśmiech na twarzy, ale ani nie jest to zbyt dobre literacko, ani sama historia nie jest jakaś niesamowita。

Marta

Autobiografia, które de facto jest o innych ludziach。 Leksykon porównań, z których 5% jest w sumie całkiem zabawnych。 Warto przeczytać dla kilku interesujących wątków wyłaniających się z ogólnego chaosu。

Ola

Chyba, żeby docenić trzeba znać Kubę Wojewódzkiego nie tylko z jego autorskiego programu。

Venica

Dobrze że przesłuchałam ją na audiobooku, inaczej pewnie bym jej nie skończyła

Łukasz Rogut

Bardzo słaba。 Szkoda, że autor nie pokazał swojej prawdziwej twarzy tylko tą medialną。 Książka byłaby na pewno dużo ciekawsza i bardziej wartościowa。 Niewielu osobom udało się tak długo pozostać na medialnym szczycie i byłem ciekaw jak to się panu Kubie udało。 Niestety próżno szukać odpowiedzi w książce

Marta

Pan Wojewódzki nagrody Nobla za tę książkę nie dostanie, albowiem poważna literatura to nie jest。 Były plotki o ludziach, których nie znam, pomieszane z podkolorowanymi faktami z życia pana Kuby, dużo płęt dających inną perspektywę na świat Wojewódzkiego。 Bardzo łatwo się czyta i pewnie łatwo zapomnę。 Czego nie zapomnę, to że się dobrze wyśmiałam, a śmiech jest zdrowy;)

Pawel Szymczak

Inteligentnie i przewrotnie napisane, skupione na przeogromnym ego autora。 Zbiór bon motów, memów, cytatów。 Dobrze się słucha (audiobook w wykonaniu Autora)。

Kofeina

488 stron cytatów i anegdotek。 I to na leniucha spisanych z programów tv。 Szok jak nudne życie ma KW i jak nic nie ma do powiedzenia。 Zarzuca innym brak oczytania, a sam wypada dość blado w tym temacie。 Dobre, że grosza na to nie wydałam。 Oddam jako dar do biblioteki。

Konlin

Wysłuchałem na trenażerze, do niczego więcej się nie nadaje。 Dużo pieprzenia o niczym。

agatatoczyta

Kolejna książka, której wysłuchałam dzięki covidowej akcji Empiku i kolejna, którą potraktowałam jak podcast asystujący nudnym pracom domowym。 Nie wyobrażam sobie zasiadania z tym "dziełem" do wieczornej, relaksującej lektury。 W miarę dobrze bawiłam się, słuchając, jak Wojewódzki czyta własne słowa, i rozwieszając przy tym pranie。 Lubię go i cenię za otwartość, pamiętam też dobrze z czasów, które opisywał, czyli Halo Gramy i magazynu muzycznego „Brum”。 Jego megalomania ani mnie nie oburza, ani n Kolejna książka, której wysłuchałam dzięki covidowej akcji Empiku i kolejna, którą potraktowałam jak podcast asystujący nudnym pracom domowym。 Nie wyobrażam sobie zasiadania z tym "dziełem" do wieczornej, relaksującej lektury。 W miarę dobrze bawiłam się, słuchając, jak Wojewódzki czyta własne słowa, i rozwieszając przy tym pranie。 Lubię go i cenię za otwartość, pamiętam też dobrze z czasów, które opisywał, czyli Halo Gramy i magazynu muzycznego „Brum”。 Jego megalomania ani mnie nie oburza, ani nie cieszy。 Warto jednak mieć na uwadze, że „Autobiografia” to utwór literacki wybitnie ofensywny w przekazywaniu, jaki Kuba Wojewódzki jest inteligentny, wielbiony przez kobiety, autoironiczny, zdystansowany i bogaty。 Miejscami trudno tę poetykę znieść, czasami jest żenująco。 。。。more

patsy_thebooklover

To była bardzo zaskakująca lektura。 Niby z dystansem, ale wyczuwalnie szczera。 Autor pisze świetnie。 Błyskotliwie, z dowcipem i znanym sobie pazurem。 Nie muszę zgadzać się z wszystkim, o czym pisze (i nie musi podobać mi się wszystko, o czym pisze), żeby docenić jego pióro。 Tę autobiografię czyta się jak pourywane felietony, zbiór luźnych myśli, które jednak w spójny i płynny sposób się z sobą łączą。 Zabawa językiem, dowcipem, no i oczywiście ciekawostki z życia (oczywiście nie tylko swojego, a To była bardzo zaskakująca lektura。 Niby z dystansem, ale wyczuwalnie szczera。 Autor pisze świetnie。 Błyskotliwie, z dowcipem i znanym sobie pazurem。 Nie muszę zgadzać się z wszystkim, o czym pisze (i nie musi podobać mi się wszystko, o czym pisze), żeby docenić jego pióro。 Tę autobiografię czyta się jak pourywane felietony, zbiór luźnych myśli, które jednak w spójny i płynny sposób się z sobą łączą。 Zabawa językiem, dowcipem, no i oczywiście ciekawostki z życia (oczywiście nie tylko swojego, a może i głównie nie swojego) to główna linia tej książki。 I nie jest to książka o tym, kto z kim, kiedy, jak i za ile。 Ja bawiłam się świetnie。 Zdecydowanie lektura przewyższyła mohe oczekiwania 😉 。。。more

Maria

3。5Ciekawe puenty i porównania。

Marka

Ale to było meeh。 Dawno tak nie wymęczyłam książki。 Wynudziłam się niemiłosiernie。 Spodziewałam się więcej po takiej ciekawej i głośnej osobowości, a cała książka była o wszystkim i o niczym。 Nie wyniosłam z niej nic wartościowego。 W sumie już nie pamiętam o czym ona była。 Dla mnie 1,5 gwiazdki ☹️

Bella

Łatwo nie było。 Nie spodziewałam się cudu pisarskiego, jednak to co przeczytałam nie spełniło żadnych oczekiwań。 Przypadkowo poukładane anegdoty napisane przyjemnym językiem, ale nie nadającym się do dłuższych wypowiedzi。 Uwielbiam jego humor i inteligentne bycie scenicznym idiotą。 Uwielbiam jego styl pisania krótkich wypowiedzi。 Jednak tutaj czułam się jakbym czytała artykuły poskładane na siłę w całość, bez ładu składu, spójności i treści。

Pawel Orzechowski

Gdyby treść godną uwagi wycisnąć, jak gąbkę, uzyskamy około 30 stron erudycji, inteligencji i oryginalnego spojrzenia na świat。 Cała reszta to nieuporządkowany bełkot。 Szkoda。

Ola

Dobrze się słucha audiobooka, ale to nie jest klasyczna autobiografia。 Kuba mało mówi o sobie, a raczej skupia się na tym co go otaczało/otacza, jakich ludzi poznał i jakie anegdotki zna z życia。 Fakt, bez składu i ładu, ale uśmiałam się trochę, więc daję 3/5 za poprawę humoru i urocze docinki w stronę celebrytów。 Myślę, że lepiej posłuchać, niż przeczytać, ale to już moja osobista opinia。

Andrakuf

Kolejny autobiograficzny temat w moim czytelniczym życiu。 Chciałem spróbować z ciekawości bo kiedyś bardzo lubiłem autorski program tego Pana a i udziały jego w kilku programach rozrywkowych wspominam nader miło。 Tutaj już ciut można się bardziej zastanowić nad sensem, bo lata już swoje ma, dorobek także jakiś tam jest I można pokusić się o autorefleksję。 Książka ta ma dla mnie przedziwną przede wszystkim formę czytając ją masz wrażenie, że czytasz skrypt do stand up'owego występu i tak jest prz Kolejny autobiograficzny temat w moim czytelniczym życiu。 Chciałem spróbować z ciekawości bo kiedyś bardzo lubiłem autorski program tego Pana a i udziały jego w kilku programach rozrywkowych wspominam nader miło。 Tutaj już ciut można się bardziej zastanowić nad sensem, bo lata już swoje ma, dorobek także jakiś tam jest I można pokusić się o autorefleksję。 Książka ta ma dla mnie przedziwną przede wszystkim formę czytając ją masz wrażenie, że czytasz skrypt do stand up'owego występu i tak jest przez całą lekturę。 Nie jest to może szczyt najlepszych stand up'erów w świecie czy nawet Polsce, ale kilka ciekawych historii można poznać i odnieść nawet z sentymentem do własnego - taaak znam to z życia。 。。。more

Marcin Zydek

Książka wydana zdecydowanie zbyt późno, przez co braknie mi życia żeby tę żenadę rozchodzić。 Poczucie humoru autora (jakże natarczywe) na poziomie późnej podstawówki, kiedy to szczytem dowcipu są nazwy narządów płciowych poznawane na lekcji biologii。 Dzieło jest jakby jednym niekończącym się czerstwym żartem, w który wplecione jest kilka pseudointelektualnych wywodów, że niby Pan Autor taki przenikliwy i refleksyjny。 Całość ocieka tandetą, seksizmem, momentami bywa obleśne, jeśli zaś chodzi o eg Książka wydana zdecydowanie zbyt późno, przez co braknie mi życia żeby tę żenadę rozchodzić。 Poczucie humoru autora (jakże natarczywe) na poziomie późnej podstawówki, kiedy to szczytem dowcipu są nazwy narządów płciowych poznawane na lekcji biologii。 Dzieło jest jakby jednym niekończącym się czerstwym żartem, w który wplecione jest kilka pseudointelektualnych wywodów, że niby Pan Autor taki przenikliwy i refleksyjny。 Całość ocieka tandetą, seksizmem, momentami bywa obleśne, jeśli zaś chodzi o ego Pan Jakub przebija nawet Lecha Wałęsę。 Książka sprawia wrażenie jakby była pisana na siłę i w bliżej nieokreślonym celu - niestety mimo usilnych starań i dobrnięcia do końca w mękach nie odnalazłem w niej żadnej wartości。 Straszne gówno。 。。。more

Damian Stańczyk

W sumie sam nie wiem co mnie skłoniło do kupienia tej pozycji, dobry marketing czy promocja w księgarni, ale skoro kupiłem to postanowiłem sprawdzić。 Ogólnie jak na prawie 500 stron przeczytałem mega szybko ale tylko dlatego że jest to po prostu nuda i nie skupiałem się za bardzo。 Generalnie autor o sobie mówi dość niewiele a to chyba głównie o to chodzi w autobiografiach, chętnie skupia się za to na cytowaniu fragmentów swojego programu i ocenie kolegów z branży jedyny plus że czasem można się W sumie sam nie wiem co mnie skłoniło do kupienia tej pozycji, dobry marketing czy promocja w księgarni, ale skoro kupiłem to postanowiłem sprawdzić。 Ogólnie jak na prawie 500 stron przeczytałem mega szybko ale tylko dlatego że jest to po prostu nuda i nie skupiałem się za bardzo。 Generalnie autor o sobie mówi dość niewiele a to chyba głównie o to chodzi w autobiografiach, chętnie skupia się za to na cytowaniu fragmentów swojego programu i ocenie kolegów z branży jedyny plus że czasem można się uśmiechnąć przy zabawnych porównaniach。 。。。more